13. stycznia w Muzeum Miasta Mysłowice otwarto niezwykle poetycką wystawę grafik i fotografii autorstwa Jolanty Barnaś oraz Marka Hajoka. Rzadko się zdarza, by trzy dyscypliny - słowo, obraz i dźwięk - współgrały tak dobrze. Ta sztuka udała się twórcom "Boreliozy". Tytułowa borelioza to choroba skrycie dewastująca ludzki organizm. Dla Marka Hajoka niszczenie duchowego wnętrza człowieka jest również chorobą. Czy proces ten nie dotyka skrycie każdego z nas, co dnia? Zachowanie człowieczeństwa polega więc na 12. tekstów stanowiących dosłownie kanwę i treść wielkoformatowych plansz Jolanty Barnaś można i trzeba czytać nieśpiesznie. Pojąć, zaakceptować. Pogodzić się, jak z przemijaniem i śmiercią. Lub przemyśleć i samemu odpowiedzieć na egzystencjalne rozterki. Niech nikogo nie zniechęcą podjęte tematy: przemijanie, samotność, choroba. Te towarzyszą ludziom od zawsze i na zawsze.
Pokaz filmu Wojciecha Szwieca otwierający wernisaż, stanowił świetne wprowadzenie zaproszonych gości w nastrój i treść wystawy. Muzyka opracowana również przez M. Hajoka, wibrująca podczas seansu, dodatkowo spoiła obrazy: archiwalia, grafiki i komputerowe tricki w całość, irytująco przenikliwą. Spójną, mądrą. Podziwiać odwagę i zgodne współbrzmienie trójki artystów. W czasach nachalnego PR-u i triumfu medialnego blichtru – artystów zdumiewająco skromnych, choć świadomych swoich zalet i wad. Okazało się, że śląscy artyści potrafią stworzyć dzieła godne większych galerii, miast i braw.
źródło: http://www.m-ce.net/kultura/items/borelioza-czyli-o-zyciu.html
Film można zobaczyć pod adresem:
http://www.youtube.com/watch?v=3McB6nuzWoA
Jednak w pełni funkcjonuje "na żywca" z grafikami Joli i tekstami Marka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz